Proszę o uwagę! Wszystkich sprzątaczy prosimy o zejście na poziom dziewiąty w celu robienia porządków. Proponujemy wyciągnięcie mocniejszych argumentów niż szczotki i szufelki…
Core Design jest firmą kojarzoną przede wszystkim z Larą Croft i jej ogólnoświatowymi przygodami. A co to ma do sprzątania i sprzątaczy? Na przykład to, że w swojej karierze pani archeolog wysprzątała dosyć dużo: niedźwiedzie grizzli, wilki, rekiny, facetów z fachowym sprzętem, szkielety czy mumie. Ostatnio sprząta nawet popcorn z kinowych sal po seansach z jej udziałem. Aż dziw bierze, że jeszcze żadna placówka oświatowo – dydaktyczna nie wpadła na pomysł zatrudnienia panny Croft na etat. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ już niedługo i naszą dzielną bohaterkę może dotknąć bezrobocie, a to za sprawą czterech muszkieterów przyszłości. O kogo chodzi?
STRAŻ MIEJSKA PRZYSZŁOŚCI
W przyszłości będzie miał miejsce ogromny przyrost ludności. Powstaną ogromne metropolie, w których schronienie znajdą miliony mieszkańców Ziemi. Wieżowce staną się jeszcze wyższe, drogi jeszcze bardziej kręte, nie mówiąc o komunikacji miejskiej (a ja myślałem, że to w moim mieście wolno jeżdżą). Tak czy siak, tylko bogaci mogą naprawdę cieszyć się życiem, ponieważ tylko oni mogą pooddychać świeżym powietrzem czy poczuć promienie słońca. Reszta musi siedzieć na samym spodzie tej miejskiej piramidy. Jeszcze niżej są poziomy slumsów, a pod nimi tzw. underground, raj dla kryminalistów, degeneratów i islamskich terrorystów. Underground jest miejscem, do którego zaglądają tylko od czasu do czasu pracownicy TPSA i komornicy. Reszta trzyma się od podziemia z daleka. I mają rację…
Jednak to właśnie nam przyjdzie sprzątać brudy! Przejmujemy kontrolę nad grupą z UPA (Urban Protection Agency), która raczej nie nosi ze sobą blokad na koła. Nie, oni są prawdziwymi zawodowcami! Leon Zawodowiec może teraz wpaść w depresję…
Project Eden będzie połączeniem gry akcji w 3D i rozwiązań znanych z Commandosów. Znaczy to mniej więcej tyle, że każdy z naszych podopiecznych ma inne umiejętności specjalne, które pomagają mu w służbie. W Commandos mieliśmy np. szpiega (tylko on mógł podszyć się za oficera niemieckiego), kierowcę (prowadzenie pojazdów) czy snajpera (specjalność: posługiwanie się snajperką). Istotną umiejętnością, którą gracz musiał posiąść, była współpraca wszystkich komandosów. Aby pomyślnie przejść misję, należało bardzo dokładnie poznać cechy każdego z nich i umieć je szybko i efektywnie wykorzystać. Trudnością – szczególnie w dodatku Beyond the call of duty – był wyśrubowany poziom trudności. Odejmijmy wady, dodajmy 3D i mamy…Project Eden.
Z SZEREGU WYSTĄP! SZCZOTKI W DŁOŃ!
Pierwszą rzeczą, jaką musiałem zrobić po odpaleniu dema, to zmiana rozdzielczości i detali. Nie ma co się bać! Zmiana była czysto kosmetyczna: 1024×768, zmniejszenie głębi kolorów i średnia jakość detali. Taka konfiguracja wystarczy, aby dobrze się bawić (przynajmniej z moim sprzętem – 128 MB RAM, GeForce 256).
Jak już powiedziałem, kierujemy grupą z Agencji Ochrony Miasta. W jej skład wchodzi czwórka utalentowanych ludzi: Carter (dowódca), Minoko (hakerka), Andre (inżynier) oraz Amber (cyborg, spec od rozwałki). Engine gry umożliwia szybkie przełączanie się pomiędzy postaciami. Pozbyto się tu irytującego błędu: kiedy Minoko włamuje się do systemu, a wybieramy kogoś innego z drużyny po czym powracamy do niej, ona dalej siedzi w systemie. Znacznie usprawnia to pracę i umila rozgrywkę. Możemy być na 100% pewni, że postać jest dokładnie tam, gdzie ją zostawiliśmy i robi to, co jej nakazaliśmy. Podczas włamywania się do terminalu albo reperowania zepsutej dźwigni wprowadzono elementy zręcznościowe. Musimy np. zatrzymać kursor na określonym odcinku prostej. Małe, a cieszy.
Grafika jest naprawdę atrakcyjna. Nie znajdziemy tutaj, jakże irytującego, przechodzenia przez ściany czy inne obiekty. Postacie są wykonane bardzo starannie – gdy strzelają, możemy zaobserwować postawę obronną, a więc odmienną niż gdyby byli spokojni o swoje życie. Widać nawet dym po wystrzale z broni. Możemy również zmieniać widok z TPP na FPP (coś takiego widzieliśmy w Jedi Knight). Dostajemy naprawdę ładną i staranną grafę oraz dobry dźwięk.
Jednym z podstawowych elementów gry będzie walka. W demie mamy możliwość rozwałki tylko za pomocą broni. Dziwi mnie to trochę, ponieważ oczekiwałem godnego konkurenta dla gier pokroju ONI czy Fighting Force, znanych z efektownych ciosów i kombosów. Może do premiery bohaterowie z UPA nauczą się walki wręcz?
AI komputera jest wysokie – wrogowie chowają się za przeszkodami i próbują za wszelką cenę wyrobić sobie jakieś dogodne sytuacje strzeleckie. Potrafią oczywiście dobrze współpracować między sobą.
Project Eden zapowiada się więc doskonale. Zręczny mix akcji i arcade z elementami logicznymi powinien spodobać się graczom i …zawodowym sprzątaczom.